Waga Hailey Bieber – ilu z nas to ciekawi?

Przyznajmy to otwarcie – każdej z nas zdarzyło się kiedyś wygooglować „waga Hailey Bieber” (albo Gigi Hadid, albo Emily Ratajkowski – bądźmy szczere). I absolutnie nie chodzi tu o chorą fascynację kilogramami, ale raczej: jakim cudem ta dziewczyna wygląda jak z okładki Vogue’a nawet idąc po kawę w dresie? Co robi, że jej sylwetka jest tak szczupła, ale przy tym zdrowa, proporcjonalna, no i totalnie „glow up”? Gdzie kryje się sekret?

W przypadku Hailey Bieber, historia jest trochę bardziej złożona niż „nic nie jem, a metabolizm zrobi resztę”. Modelka sama mówiła wielokrotnie, że dba o siebie świadomie i nie wpada skrajności. Co to oznacza w praktyce? Zanurzmy się w temat razem, bo przyszła pora na poważny research.

Więc ile właściwie waży Hailey Bieber?

Na dzień dzisiejszy (mówimy o 2024 roku), Hailey waży podobno około 50–52 kilogramów przy wzroście 171 cm. Oczywiście to wartości orientacyjne, bo sama zainteresowana nie dzieli się cyferkami z łazienkowej wagi co poniedziałek na Instagramie. Ale to wynik bliski temu, co zwykle pojawia się w modowych źródłach, „model comp cards” i w rozmowach o idealnych proporcjach modelki typu haute couture.

Jeśli właśnie podniosłaś brwi, bo „to naprawdę mało”, to wiedz, że Hailey naprawdę ciężko pracuje, żeby taka liczba nie była efektem diety-cud, ale przemyślanego stylu życia. Pod tą wagą kryją się regularne treningi, bardzo konkretna dieta i duża świadomość ciała – a nie głodzenie się czy magiczne tabletki.

Śniadanie z Hailey: styl clean girl na talerzu

Jeśli myślisz, że dzień Hailey zaczyna się od płatków z mlekiem albo bajgla z Nutellą – no cóż, nie tym razem. Jej poranki najczęściej zaczynają się od:

– zielonego smoothie z proteinami, awokado i mlekiem migdałowym (tak, brzmi jak standardowy starter każdej gwiazdy wellnessu),
– albo jajek na parze z odrobiną awokado i pieczywem bezglutenowym,
– ewentualnie owsianki z owocami jagodowymi i odrobiną miodu manuka, który swoją drogą kosztuje więcej niż przeciętna torebka z sieciówki.

Jeśli masz wrażenie, że to dieta bardzo „czysta” – to właśnie o to chodzi. Hailey słynie z tego, że ogranicza gluten, cukier i nabiał, a zamiast tego stawia na żywienie anti-inflammatory, czyli takie, które nie powoduje stanu zapalnego w organizmie. Zdrowa dieta = promienna skóra, a ta u niej wygląda, jakby miała wbudowany filtr soft glow.

Obiad à la Bieber: lekko, ale nie głodowo

W ciągu dnia Hailey nie głoduje. Zazwyczaj je:

– grillowanego kurczaka lub rybę,
– dodatki typu brązowy ryż, komosa ryżowa, warzywa gotowane na parze lub pieczone,
– czasami w wersji lunchowej sięga po bowl z sałatą, tuńczykiem, edamame i pestkami dyni.

Nie ma tu miejsca na ciężkie makarony, fast-food czy niekontrolowaną pizzę. Ale! Mały fun fact: Hailey uwielbia pizzę. Serio. W jednym z wywiadów powiedziała, że potrafi zjeść całą samodzielnie – ale traktuje to jako cheat meal, nie codzienny rytuał. Dla niej wszystko opiera się na balansie. Jeśli przez pięć dni jedzenie było „clean”, to jeden wieczór z pizzą nie zrobi różnicy. I to jest bardzo hailey love language – zero wyrzutów sumienia, ale też pełna świadomość swojego ciała.

Co z kolacją? Lekkie zakończenie dnia

Wieczorem modelka też nie przesadza. Kolacja u niej pokroju:

– pieczony łosoś z warzywami korzennymi,
– zupa krem z warzyw i grzankami bezglutenowymi,
– lekkie curry z mlekiem kokosowym i tofu.

Często dodaje też coś z fermentowanych produktów: kiszonki, kombucha albo jogurt kokosowy z probiotykami. Dlaczego? Bo jelita to nasz drugi mózg – serio. Jej podejście jest bardzo nowoczesne: nie tylko „co zjeść, żeby być szczupłą”, ale „co zjeść, żeby czuć się dobrze i być zdrową psychicznie”.

Treningi, które robią różnicę

Hailey nie siedzi tylko na diecie – rusza się regularnie, ale jej treningowa rutyna może Cię zaskoczyć. Wcale nie robi codziennie 10 km na bieżni. Bardziej:

– pilates (absolutnie najważniejszy element jej stylu życia),
– jogę, szczególnie hot yogę, która robi porządne cardio,
– trening siłowy z obciążeniem, ale całkiem umiarkowany – wcale nie chodzi o widoczne bicki,
– treningi bokserskie – czyli coś dla odreagowania stresu i poprawy koordynacji.

Kilka razy w tygodniu, ale bez presji „codziennie po dwie godziny”. Wszystko jest dość elastyczne, ale konsekwentne. Dla niej to styl życia, a nie projekt bikini-body na lato. I to naprawdę widać. Jej figura nie jest wychudzona – ma mięśnie, ale też delikatność. Coś pomiędzy fit-modelem a baleriną.

Jeden nawyk, który robi ogromną różnicę

To może brzmieć banalnie, ale Hailey pije ogromne ilości wody. Litry. Nawet osiem szklanek do południa. Dodaje do niej czasem cytrynę, elektrolity albo chlorofil, ale nie chodzi tu o super-hipsterskie krople. Bardziej o regularne nawadnianie organizmu, które wyszczupla i rozświetla od środka.

Równocześnie bardzo ogranicza alkohol. Sama mówiła, że po kieliszku wina rano czuje się… średnio. Alkohol zatrzymuje wodę, rozregulowuje cerę i apetyt – a ona woli być „on point” przez większość czasu niż cierpieć po wieczorze z drinkami. Da się? Da się.

Co Hailey je w ciągu dnia – uczciwy rzut oka

Jej dzienny „food diary” to coś pomiędzy planem dietetyczki z Top Model a menu z luksusowego spa. Ale da się w tym dostrzec coś inspirującego i normalnego, jeśli tylko przestaniemy traktować to jak coś totalnie nieosiągalnego. Dla przypomnienia:

Przykładowy dzień Hailey:

– Śniadanie: zielone smoothie z proteinami i owsianką
– Lunch: bowl z tuńczykiem i warzywami
– Przekąska: jabłko z masłem migdałowym albo jogurt kokosowy
– Kolacja: grillowany łosoś z komosą i brokułami
– Cheat meal: pizza lub makaron… raz na jakiś czas, ale bez poczucia winy

Styl życia Hailey pokazuje, że modelowanie sylwetki to gra zespołowa: treningi, dieta, sen, nawodnienie i odrobina przemyślanego luzu. A jej figura? To nie tylko „waga Hailey Bieber”, ale wszystko to, co robi, żeby czuć się dobrze w swoim ciele. Więc może wcale nie chodzi tylko o ile waży Hailey Bieber, ale co z tego wynika.

Źródło zdjęcia: TN.com.ar

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *